poniedziałek, 3 października 2011

Zmiany kadrowe i szalony pomysł z Kubicą.

Miałem napisać artykuł o zmianach kadrowych w zespołach F1. Ale nie ma co powielać tematu bo akurat Mikołaj Sokół napisał artykuł Tonący okręt z Enstone i większość spraw została w nim poruszona.
Trochę mnie ten artykuł zasmucił, bo wygląda na to, że Robert Kubica nie ma gdzie wracać tzn. będzie skazany na klasę średnią i sytuację jak w BMW w 2007 roku.
Wspomnę jeszcze dzisiaj o trochę szalonej myśli, która się narodziła w mojej głowie stosunkowo nie dawno. Dotyczy ona Roberta Kubicy i sezonu 2012 no i Ferrari jednak.
Jeżeli coś nie wyjdzie z Renault to o ile wydaje się to dziwne nawet to możliwa może być sytuacja, że Robert Kubica przejdzie do Ferrari nawet jako 3 kierowca z obiecanymi bonusami na sezon 2012 i miejscem w bolidzie w 2013 roku.
Pewnie wiele osób wyśmiało by wręcz taki scenariusz ale są w tym szaleństwie ziarenka prawdopodobieństwa różnego od zera.
Felipe Massa jest niestety za słaby na Alonso i przydałby się ktoś groźniejszy żeby wzmocnić motywację Hiszpana. Walka o to kto jest lepszy równorzędnych kierowców jednego teamu w ostatecznym rozrachunku przynosi profity i to wielopłaszczyznowe.
Dlatego szefostwo zespołu Ferrari po latach trudnych, suchych i straconych może zmienić strategie personalną, ponieważ główni rywale mają wyrównanych kierowców choć może z wskazaniem na jednego lekko lepszego.  Czasem ta różnica jest większa bo np. Vettel zdobędzie drugie mistrzostwo a Webber nie ma żadnego ale poprzedni sezon pokazał, że miał on swoją szanse i co ważne nie da odpocząć swojemu koledze i ciągle go będzie cisnął.
Podobnie w McLarenie gdzie po latach pieszczenia Hamiltona przez team Kovalainenem, przyszedł Button zdominowany jeszcze w poprzednim sezonie i w tym przegrywający zwłaszcza w kwalifikacjach ze swoim kolegą z zespołu. Tylko w tym roku Button i na tą chwilę ma więcej punktów w klasyfikacji niż Hamilton. I napewno team nie płacze z tego powodu, że jest taka sytuacja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz