środa, 2 listopada 2011

Kilka zdań na dziś.

Pierwsza myśl jak mi przychodzi na dziś to sytuacja z Robertem Kubicą. Wczoraj czytałem na angielskich newsach wypowiedz Erica Boullier o tym jak to idzie z powrotem Polaka do teamu. A dzisiaj to samo można znaleźć choćby na onecie. Ogólne odczucie po tych słowach jest takie, że nie jest kolorowo. Wychodzi na to, że nikt nie wiem kiedy Robert będzie mógł jeździć bolidem i przez to nie można sprawdzić i zobaczyć jak mu ta jazda będzie wogóle szła. Takie są obawy szefa teamu Lotus, który czeka na to, aż Kubica zacznie jeździć.
Druga strona to ciekawe czy szef Kubicy jeszcze czeka na niego. Ponieważ tego roczny mistrz GP2 Romain Grosjean jest poważnym kandydatem na drugiego kierowcę w teamie. Do tego Grosjean wydaje być się pupilem Erica Boullier choć może to złe słowo ale napewno szef teamu lobbuje za jego kandydaturą.
Inna sprawa to samo szefowanie teamu bo pozycja Boullier wcale nie jest taka pewna. Od nowego sezonu team ma zmienić nazwę i być tylko Lotusem do tego mogą dość zmiany właścicielskie choć na ten temat to są sprzeczne informację. Z jednej strony pisano, że Renault chce odkupować udziały od Gerard Lopeza, a z drugiej strony ma je kupować Lotus.
Renault zaprzecza i mówi, że mu dobrze jako dostawcy silników i może coś w tym być bo akurat ich silnik zwycięża, a dodatkowo w następnym sezonie Williams będzie jeździł również na ich silnikach.
Kiedyś czytałem też, że Lotusowi zaczyna się powiedzmy nie podobać w F1 i zamiast kupować team to się wycofają.
Cokolwiek jednak się wydarzy to pozycja Erica Boullier  wydaje się być zagrożona z jednej strony przez prawdopodobne zmiany właścicielskie, a z drugiej strony przez kwestionowanie jego zdolności do kierowania teamem i braku pasji w tym co robi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz